Strony

Tuesday 14 May 2013

Rozdział 5: Zakład

To nie tylko, że ona czyni go lepszym człowiekiem, chociaż to robi .On też ją zmienia. Wyzywa ją. Zaskakuje ją. On sprawia, że ​​jej pytanie to jej życie. Ufa jej. On jest albo najlepszym dla niej albo najgorszym.


- I co Granger? Masz lekcje? - spytał chłodno Malfoy.
- Ja nie mam za Ciebie robić lekcji. Mam ci pomóc. - odparła spokojnie, Gryfonka.
- Przecierz to wina twojego chłopaka że tu leże! - Malfoy podniósł głos.
- Po pierwsze: Ron to już nie mój chłopak, a po drugie: gdyby nie ja to by cie tu wogule nie było! -
- Uuu, czekaj... dlaczego z tobą zerwał? Mam dużo pomysłów dlaczego. -
- Ja z nim. To nie twoja sprawa! Co cie to obchodzi?! - krzykneła. Z nikim nie rozmawiała o tym co sie wydarzyło pomiedzy nią a Ronem, ją to za bardzo bolało.
- Uspokój sie. Nie dziwie sie że ten Wieprzlej ciebie nie chciał. - prychął Smok. Hermiona sie rozpłakała.
On nie wie przez co ja przechodze! Musze sie opanować, szybko! Po chwili przestała płakać.
- Ty jesteś bezczelny, wiesz? Nienawidze cie! Słyszysz?! Nienawidze! Masz swoje lekcje! Wypchaj sie nimi! - żuciła notatkami w Dracona. Wybiegła z sali i znowu sie rozpłakała. Wpadła na Ginny i Blaise'a.
- Co wy do cholery robicie? Już pózno! Spać! No i co sie gapicie?! - wrzeszczała przez łzy. Odeszła do dormitorium.
- Ja zapytam Draco co jej zrobił, a ty z nią pogadaj, Ruda. - Blaise sie uśmiechnął i pocałował ją w policzek, jej twarz wyglądała jak pomidor. -Dobranoc-
- Dobranoc. - młoda Weasley'ówna westchneła i poszła za Gryffonką.

*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*

Hermiona wtuliła twarz w poduszke i znowu zaczeła płakać. Nikt nie wiedział dlaczego zerwała z Ronaldem. Ktoś powoli otworzył, i wszedł do pokoju.
- Kochana... dlaczego płaczesz? - Ginny szepneła.
- Wiesz dlaczego zerwałam z Ronem? - Ginny potrząsneła głową.
- Zradził mnie. - to było cichsze od szeptu lecz Ginevra usłyszała.
- Zamorduje gnoja! - krzykneła i wybiegła z pokoju. W pokoju wspólnym było słychać krzyki i wrzaski, ale mimo tego Hermiona zasneła.


*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*

- Dobra, Draco. Co jej zrobiłeś? - spytał Diabeł.
- Nic zapytałem ją o Wieprzleja. -
- Aha... masz już plan na zemste? -
- Wspaniały...-
- Mam sie bać? -
- Ty nie, on tak. -
- Co planujesz zrobić? -
- Zabrać mu coś, co bardzo kocha. -
-Mianowicie? -
-Hermione. -


*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*..........*
 Hermiona obudziła sie nazajutrz bardzo pózno. Nie chciała pamietać o wczorajszym wieczorze. Miała nadzieje że Ginny nic nie zrobiła Ronowi, tak była na niego wściekła ale to był jej przyjaciel, zdradził ją czy nie jej ciągle zależało. Może nie na nim, lecz na ich przyjacelskiej relacji. Na eliksiry sie spózniła więc była skazana na Malfoy'a bo Ronald siedział z Lavender a Ginny z Blaise'em.
- Dzieki, za notatki Granger, masz. - powiedział i podał jej notatki. Patrzyła na nie z otwartą buzią. 
-Bierzesz je czy nie?- 
- Biore. -
- No co? Przecież moge być miły. -
- Raczej wątpie, Malfoy. -
- Założe sie ze moge być miły dla Ciebie i dla Rudej. - wskazał na Ginny. - Przez miesiąc. Ani razu ci nie bedzie przeze mnie przykro. Jeśli wygram to polecisz na miotle i pójdziesz na każdy mecz Quidittcha w tym roku, jeśli przegram.. -
- ...przeprosisz mnie przed całą szkołą za nazywanie 'szlamą'. Oboje wiemy że przegrasz. Przyjmuje zakład.- 
- Okej ale pamietaj ja zawsz wygrywam- wyciągnął w jej strone rękę.
- Nie brzydzisz sie szlamu? - spytała z pogardą.
- Nie, już nie. - uścisneła jego ręke. Uśmiechnął sie do niej, ona odwznajemiła usmiech. Całej tej sytuacji przyglądał sie Ron cały czerwony.


- Błaaaaaagaaaam Cię, Mioooonaaaa- Luna krzyczała za oddalającą sie Gryfonką.
- Wiesz ze ja nie znosze Quidittcha. - odpowiedziała Hermiona.
- Na Rowene! Ale gra dzisiaj Ravenclaw i Slytherin. - błagała blond-włosa.
- Luna, pójde tylko dlatego że ładnie prosisz. - zaśmiała sie Hermiona. Luna żuciła sie jej na szyje.
- Dzięki! Dzięki! Kocham Cie! - krzykneła poczym pociągneła Hermione za ręke na boisko.
Wszyscy zawodnicy już byli na boisku, Hermiona w tłumie ujrzała Ginny z zielonym szalikiem. Kibicowała ślizgonom, a raczej Blaise'owi, z czego były chłopak rudej, Harry, nie był zachwycony.

- Kapitan oraz szukający Slytherinu, Dracon Malfoy! - krzynął komentator. Całe boisko zaczeło krzyczeć zwłaszcza dziewczęca część Hogwartu. Hermiona nie miała zamiaru krzyczeć czy bić brawo. Z dołu boiska Malfoy dostrzegł Granger, pomachał do niej. Teraz czuła na sobie wzrok około trzydziestu dziewczyn.
Mecz oczywiscie wygrał Malfoy. 
- Beznadzieja- mrukneła Luna, poczym usiadła z Mioną na błoniach.
- No nie przejmuj sie przecież...- przerwał jej krzyk kilkoro chłopców. Byli to Ślizgoni.
- Wygraliśmy! Wygraliśmy! - krzyczeli. Malfoy na ich czele. Hermiona starała sie odwrócić zwrok.
- Cześć dziewczyny. - powiedział Zabini.
- Heeej. - rozmarzona Luna powiedziała. Hermiona sie nie odewała.
- Granger... mówiłem Ci że zawsze wygrywam. - Draco posłał jej swój usmiech i odeszli.

5 comments:

  1. Jej, jak mnie dawno tu nie było... W każdym razie poroniłam zaległości i muszę przyznać, że z rozdziału na rozdział piszesz coraz lepiej. Oczywiście błędy... W tej notce przeraziło mnie: "żuciła". Pisze się to przez RZ! No, ciekawy pomysł z zakładem, chociaż nie powiem, czytałam top na kilku blogach... Mam nadzieję, że pociągniesz tą historię na świeżo. Kiedy nowa notka?
    Pozdrawiam serdecznie,
    Cave
    Zapraszam do siebie, mam nadzieję, że wpadniesz: www.dramione-historia.blogspot.com

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kurczę.. *nadrobiłam zaległości.
      Moja komórka. -.-

      Delete
  2. Kolejny twój blog i kolejny jest świetny! Każda historia inna. I każda jest świetna. I czekam na kolejne rozdziały! :)

    ReplyDelete
  3. świetnie piszesz! :D
    zakład? będzie fajnie ;) widać że z kolejnym to rozdziałem coraz bardziej się rozwijasz :)

    zapraszam do mnie: droga-do-milosci.blogspot.com- będzie mi miło jak ocenisz ;p

    ReplyDelete
  4. Zostałaś przyjęta z powodzeniem do Stowarzyszenia ;)
    Zapraszam do dodania swojej daty urodzin do ramki 'Urodzinki nasze' oraz do głosowania na stronie głównej Stowarzyszenia w konkursie na najlepsza partówkę Dramione :)
    I zachęcam by polubić fanpage Stowarzyszenia :D
    [ https://www.facebook.com/StowarzyszenieDHL ]
    Pozdrawiam, Only ;>

    ReplyDelete